styczeń 2019

Sonia ma dom.

7 grudnia 2018

Historia Soni to lata smutku, tęsknoty za domem, człowiekiem, strach
przed niewiadomym, zimno i głód. Kiedyś Sonia mieszkała w domu z
ogrodem, gdzie mogła wieść spokojne życie do czasu gdy właściciele
sprzedali posesję zapominając o wiernym przyjacielu.

Sonia kurczowo trzymała się  miejsca gdzie kiedyś była szczęśliwa,
obchodziła teren żałośnie spoglądając na swój dawny dom. Ulokowała się
za płotem w kupie gruzu i betonowych płyt. Tam wypatrzyła sobie dziurę
w ziemi przykrytą betonową płytą z otworem, którym wchodziła do swojej
kryjówki. Tak upływał czas, wiosny, upalne lata i srogie zimy w
samotności strachu i głodzie. Ponieważ jej kryjówka znajdowała się na
terenie przemysłowo handlowym, ludzie zaczęli ją dokarmiać, a
regularnie przynosiła jej jedzenie pracująca tam Pani Basia. Pewnego
jesiennego dnia tego roku, gdy nagle zrobiło się zimno, suczka weszła
na posesję. Pani obiecała ją przygarnąć. Nareszcie ciepły dom i koniec
z tułaczką. Ale los jest nieprzewidywalny, nasza radość trwała krótko,
pies znowu znalazł się poza posesją bez szansy powrotu.

Z informacji wiemy, że ta łagodna, nieśmiała suczka w tej dziurze
przykrytej betonem spędziła parę lat. Odłowienie jej było trudne, bo
suczka była nieufna, przestraszona, nie pozwalała zbliżyć się do
siebie, nie rozumiejąc, że chcemy je pomóc. Kilkakrotnie usiłowaliśmy
ją zabrać. Jedzenie przyniesione zjadała, ale zachowywała bezpieczną
odległość. Końcem listopada nagły spadek temperatury chyba nam
sprzyjał, bo udało się zwabić ją do samochodu. Usiadła na podłodze
badając nas wystraszonymi oczami. W końcu dała się pogłaskać a po
pewnym czasie wskoczyła na kolana. Chyba nam zaufała. Pomimo trudnej
sytuacji finansowej umieściliśmy ją w lecznicy w celu przebadania.
Okazało się, że ma powiększone węzły chłonne i zapalenie płuc. Ponadto
trzeba wykonać jeszcze szereg badań aby wykluczyć inne schorzenia.

To naprawdę był ostatni moment by ocalić życie Soni… Pozostawiona
kilka dni dłużej na mrozie i bez pomocy z pewnością odeszłaby cierpiąc
niewyobrażalnie 🙁  Nie wiemy jeszcze dokładnie jakie piętno odcisnęły
lata tułaczki na małym ciele Soni, jakie choroby wykażą kolejne
badania, aż strach pomyśleć… Oby tej dzielnej suni udało się
uratować życie, by ostatnie lata mogła spędzić w komforcie. Po
wyleczeniu i zaszczepieniu trafi do hoteliku, aby odpocząć i nabrać
sił i czekać na dom, na który szczególnie zasłużyła. Sonia to
spokojna, wylękniona suczka, ale łagodna i przyjazna. Potrzebuje
ciepła, domku i swojego właściciela, któremu może zaufać do końca
swego życia.

Zwracamy się z gorącą prośbą do osób, które mogą pomóc nam finansowo w
pokryciu kosztów leczenia i pobytu Soni w lecznicy i  hoteliku, aby ta
biedna, skrzywdzona suczka nareszcie miała szanse na lepsze życie.

Kontakt w sprawie Soni:

Barbara 666 015 714

opis/tytuł wpłaty: SONIA

Numer konta naszej organizacji :
mBank 46 1140 2017 0000 4202 1012 0220

Wpłaty przez PayPal :
https://www.paypal.me/BraciaMniejsi

Wpłaty przez system szybkich płatności Dotpay :
https://ssl.dotpay.pl/payment/index.php
ID sprzedającego to: 71972

Stowarzyszenie Humanitarno-Ekologiczne „Dla Braci Mniejszych”

OPP 1% KRS 0000324731

www.braciamniejsi.com.pl
Facebook: https://www.facebook.com/dlabracimniejszych

OP BKar

Leave a Reply