***
Mówią stary, niech umiera, po co mu przebłyski światła,
Przecież nikt nie mówił nigdy, że śmierć będzie łatwa,
Że ktoś przytuli, gdy koniec zbliża się nieubłaganie,
A ja powiem, gdy niebo blisko, niech zaśnie na Twym kolanie.
******
…Niech wzrok Twój kojąco podziała, dotyka czule, masuje,
Serce swą miłością, bo mimo wieku on nadal czuje,
Dusza dozna wówczas ciepła, czegoś bezcennego,
Więc przytul swe serce do tego – wielkiego serca psiego.
***
Pokochaj, by dać mu uścisk czułej ręki,
Dla Ciebie to mało dla niego wielki cud,
Obdaruj radością i pokonaj z nim męki,
Dając lekkość serca, wyrzucając trud”……..
****
„Śpij piesku, śpij…
już odpocząć trzeba
Może będziesz miał
swój kawałek nieba
Może będzie tam
piękniej niż tu teraz
Może spotkasz tych, których tu już nie ma…
Śnij, piesku śnij…
w snach jest zawsze pięknie
Ciepły dom, miejsca dość
na twe wierne serce
Przyjdzie czas spotkać się
potarmosić uszy
lub razem na spacer znowu gdzieś wyruszyć
Lecz dziś sobie śnij
a czas łzy osuszy”
****
” Dziękuję, że jesteś blisko.
Za serce, co niesiesz w pysku!
Za ciężką mordę i łapy obie!
I za kolory świata – co nosisz w sobie!
Dziękuję, że każdej nocy
ogrzewasz mnie snem spokojnym,
Za Twe spojrzenia dziękuję i najwierniejsze oczy!
Dziękuję, że jesteś i że zawsze czekasz!
Za uśmiech dziękuję i miłość!
I za nadzieję w przyszłość!
Dziękuję, że we mnie nie wątpisz,
choć powodów wiele,
bo jestem tylko Twoim człowiekiem…
Mój Pieseczku „
*****
Ach, żeby tak mieć swojego Pana!
By otrzeć pysk na jego kolanach,
By leżeć przy nim do góry brzuchem,
I żeby drapał mnie za uchem.
I by dał pić, gdy jestem spragniony,
No i odpocząć, gdy jestem zmęczony.
I chociaż mam nos owczarka,
Z oczu mych szczera wierność wyziera.
Weź mnie do siebie mój Panie,
Będziesz miał u mnie wdzięczność bez granic.
*****
„…On jest Twoim przyjacielem,Twoim partnerem, Twoim obrońcą, Twoim psem.
Ty jesteś Jego życiem, Jego miłością, Jego panem. On będzie Twój, wierny i posłuszny do ostatniego bicia Jego serca.
Ty jesteś Mu winien zasłużyć na takie oddanie….”
*****
Znowu powiał śmierci wiatr,
Zdmuchnął piękną świecę.
Choć nie chciała wcale zgasnąć,
To jednak uległa.
Nie ma siły na tą chwilę,
Nie zna jej nikt z Nas.
Cóż tu począć można,
Gdy dosięga Nas.
Znowu powiał chłodny wiatr,
Dmucha ile sił.
I choć mocny tli się knot,
To nie wygra z Nim.
Jedno tylko wiem na pewno,
I w to wierzę wciąż.
Tam po drugiej stronie lustra,
Gdzie istnieje lepszy świat…
…już nie wieje wiatr.
***
„Oddam Ci całą moją miłość,
Oddam Ci całe moje serce,
Oddam Ci nawet moją dusze,
Tylko mnie przytul, weź na ręce.
Spojrzę Ci wtedy ufnie w oczy,
Wtulę swój nosek w Twoje ramię,
Przyrzeknę wierność już na zawsze …
A tej przysięgi nic nie złamie.
Więc daj mi tę ostatnią szansę,
Pomóż w bolesnej mej udręce,
Stanę się całym Twoim życiem,
…Tylko mnie przytul, weź na ręce…”
*********
Wiersz Barbary Borzymowskiej
SCHRONISKO NIECHCIANYCH UCZUĆ
Jeśli kiedyś duma nadmierna
z człowieczeństwa w tobie zagości,
pójdź do schroniska niechcianych uczuć,
przechowalni niepotrzebnych miłości.
W każdej klatce mieszka ciężka dola.
Między pręty smutek wciska nos.
I na pewno nie załatwia sprawy
wzruszenie ramion, no cóż, taki los.
Może, kiedy tam się wybierzesz,
smutne oczy zawładną twym sercem
i już będzie jedna miłość potrzebna,
jednej stanie się kres poniewierce.
Potem będziesz miał już samą radość:
psa z milionem merdających ogonów.
I z pewnością szybko się przekonasz,
że to lepsze od fałszywych ukłonów.
************