20 sierpnia 2019

Uszatek umarł na niewydolność nerek. Przynajmniej odszedł wśród życzliwych mu ludzi. Tyle mogliśmy dla niego zrobić.

28 maja 2019

Dzięki wytrwałości, cierpliwości i postawieniu sobie konkretnego celu, jednej z bielskich karmicielek udało się odłowić naszego nieuchwytnego do tej pory biedaka.  Piszę „naszego”, bo trudno było odmówić pomocy takiemu wyniszczonemu bezdomnością stworzeniu, mimo że już naprawdę nie mamy za co leczyć, a nasi stali i wyrozumiali wet. czekają cierpliwie na kolejne raty za faktury.

Bardzo prosimy Was o wsparcie „Dziedzica vel Uszatka”. Każda wpłata na leczenie choć tego jednego kociego przypadku jest bardzo potrzebna – nie możemy utonąć w kolejnym długu, gdyż uniemożliwi to pomoc kolejnym. Oprócz opieki wet. musimy mu zapewnić dobrej jakości mięsną karmę. Wszystko to tak wiele kosztuje.

Jaki jest smutny, pokiereszowany życiem, chudy, brudny. Sypały się z niego wszoły garściami /musiał bytować już w skrajnie nędznych warunkach/. Świerzbowiec, pchły, kleszcze oraz pasożyty wewnętrzne wyniszczyły organizm. Pierwszej nocy w lecznicy biedak utonął w biegunce /ze stresu/. To co się dało nasi weterynarze wyczyścili na futrze. Waży malutko i musi dobrze jeść. Robi mocno ciemne siku – to nas niepokoi. Musimy poszerzyć diagnostykę, zrobić badania.

Tylko musicie nam pomóc, Jemu, z tym nie można czekać.

Numer konta naszej organizacji :
mBank 46 1140 2017 0000 4202 1012 0220

Wpłaty przez PayPal :
https://www.paypal.me/BraciaMniejsi

Wpłaty przez system szybkich płatności Dotpay :
https://ssl.dotpay.pl/payment/index.php

ID sprzedającego to: 71972

Stowarzyszenie Humanitarno-Ekologiczne „Dla Braci Mniejszych”

OPP 1% KRS 0000324731

Jest bardzo wygłodniały i taki cichutki, śmieszne wydaje odgłosy. Był domowy. W jakich okolicznościach zaginął lub został porzucony nie dowiemy się jednak pewnie nigdy. To już i tak nie ma znaczenia.

Ma piękne oczy, ale jeszcze smutne i tęskne. Będzie z niego piękny kocur i ma szansę na szczęśliwe życie, tylko spróbujmy razem mu pomóc.

Kuli się jeszcze i boi gdy człowiek się zbliża, ale nie jest agresywny. Widać, że chciałby się zaprzyjaźnić lecz lęk stanowi jeszcze barierę.

Na takich pierwszych zdjęciach, które nadesłała nam karmicielka widać było jakby naderwane miał uszko. Ucho owszem było wtedy zranione, Jednak to co „wisiało” było już tylko odpadającym powoli strupem po krwiaku, który się wytworzył w wyniku urazu. Dopiero teraz to wiemy.

Był więc wpierw Uszatek z powodu naderwanego uszka.  Aktualnie mamy Dziedzica, bo to brzmi dumnie i do takiego w przyszłości pięknego kota z obojgiem uszu będzie bardziej pasowało.

O adopcji jeszcze nie myślimy, choć zachęcamy zainteresowanych do kontaktu. Czas oczekiwania na niego można wykorzystać na przygotowanie domu/mieszkania, wyjazd na urlop, kompletowanie wyprawki.

pierwsze ogłoszenie o Uszatku

e-mail: biuro@braciamniejsi.com.pl

www.braciamniejsi.com.pl
Facebook: https://www.facebook.com/dlabracimniejszych

DT IZ