Kolejna mała kocia sierotka trafiła pod naszą opiekę.W poniedziałkowy wieczór jedna z wolontariuszek dostała telefon, że w Wieprzu, przy głównej drodze, cały dzień chodzi mały kot. Wpycha się do sklepu, chce wejść, na pewno głodny.. i bez mamy 

Pani zainteresowała się malutką, zgłosiła Pani Sołtysowej, a Pani Sołtysowa zadzwoniła do naszej wolontariuszki. Mimo ogromnego przekocenia zabraliśmy małą. Jak moglibyśmy postąpić inaczej? 

Wiedzieliśmy, że w innym przypadku czeka ją schronisko.
Małgosia gdy zajechała na miejsce, nie sądziła, że zastanie aż tak małą kotkę. Początkowo ogarnęło nas przerażenie czy kotka potrafi sama jeść. Na kolację wsunęła mięsko z gerberka dla niemowląt 
Z samego rana zabraliśmy ją do weterynarza. Kotka jest w dobrej kondycji, wesoła, zadbana, chce psocić  Bawi się wszystkim, co tylko stanie jej na drodze. Weterynarz ocenił jej wiek na niecałe trzy tygodnie. Została już odrobaczona.
Ona w ogóle się nie boi  Mruczy na cały pokój, tuli się do ludzi  szuka „cycka” 
Jest jeszcze karmiona specjalnym mlekiem, zakupionym u doktora.
Mamy nadzieję, że Zenia będzie nam zdrowo rosła i nic nie wykluje nam się po drodze 
Coś nam podpowiada, ze to nasza kolejna już „ulubiona” perełka