aktualizacja luty 2018

Cuda się zdarzają. Słoniowe łapki i Jego braciszka udało się wyrwać ze szponów śmiertelnej choroby. Teraz znaleźliśmy dla nich dobry dom. Młodzi ludzie zakochali się w Nich od pierwszego wejrzenia. Te albo żadne. Doświadczeni z domowymi zwierzętami już mają, mają dobre serce, empatię i chęć do uczenia się.

Nic więcej nie potrzeba. Powodzenia chłopaki 🙂

styczeń 2018

Jesteśmy gotowi powoli na adopcję 
Domek ! Domek ! Szukamy Domku ! Najlepszego – dla tych dzielnych ozdrowieńców po panleukopenii 
Możesz udostępnić? Pomóc? – Pomóż   !

Troszkę czasu minęło od czasu wpisu na fb więc zapewne jesteście ciekawi co słychać u naszej prześlicznej parki kociaków.
Całkiem niedawno zakończyliśmy leczenie „grzybka” oraz puchnącej wciąż jeszcze /choć już zdecydowanie słabiej/ łapki Muna /to aktualnie ostateczne imię naszej Słoniowej Łapki  /
Oba słodkie podrostki mają się teraz całkiem, całkiem dobrze.
W zasadzie to są już wyleczone, bo rekonwalescencja ma się ku końcowi  .
Daria DT myśli powoli o kastracji bo i czas będzie najwyższy ku temu niebawem 
Po tym zabiegu mogą już trafić w ręce przyszłych opiekunów.

Mamy nadzieję, że nie będzie dużym problemem znalezienie dla nich domu – bracia są bardzo, bardzo towarzyscy, uwielbiają głaskanie, przytulanie, są domowe, niewychodzące, akceptują inne koty, psy, korzystają z kuwetki, jedzą suchy i mokry pokarm, posiadają książeczki wet, są odrobaczone, odpchlone.

Szukamy im domu niewychodzącego, wyłącznie wspólnego – nie możemy ich rozdzielić gdyż są mocno z sobą związane.

Kontakt w sprawie adopcji

Przy okazji aktualizacji wpisu chcielibyśmy z całego serca podziękować tym, którzy tak ofiarnie wsparli naszą dzielną parkę. Maluchy tak wspaniale walczyły o to by wygrać walkę o swoje życie, a Wy stanęliście na wysokości zadania pomagając nam finansowo 
Dzięki wsparciu wielu osób udało nam się w całości spłacić dług za leczenie, co nie zdarza się często. Szczególnie przy tak obciążającym finansowo, długotrwałym leczeniu.
Wszyscy Kochani razem pomogliście nam bardzo – każda wpłata była dla nas ważna 
Wyjątkowe podziękowania kierujemy do Natalii, która jednym przelewem przekazała nam całą brakującą kwotę 1100 zł 
Wasze wsparcie dodaje nam sił i energii oraz pozwala realnie pomagać 
Pamiętajcie, że całe Wasze dobro oddamy z nawiązką kolejnym potrzebującym 

Jeśli możecie, pomóżcie nam teraz poszukać najlepszego domku dla tych naszych cudownych ozdrowieńców po panleukopenii 
Razem nam się to uda 

*********************************************************************

HISTORIA

Najbardziej na świecie prosimy o wsparcie dla tej małej istotki … Nam się już kończą pomysły jak dalej to wszystko poskładać ☹ Zrobiliśmy wszystko by maluch przeżył ( żyje ! ) – płakać nam się jednak chce bo rachunek za leczenie z PP ( Jego oraz kilku innych maluchów – braciszka, Bąbelka, Ozziego ) przerasta nas … ☹ ☹ ☹ Nie wiemy co dalej, potrzebujemy wsparcia … Jak musi cierpieć mały kotek, któremu napuchł cały nosek, zamieniając się potem w jedną wielką, sączącą się ropą, otwartą ranę …? Jak mógł się czuć gdy jedna z najwrażliwszych części ciała została jakby oskalpowana … ☹ Nie miał tam nic, zrobiła się martwica, cała skóra odpadła … ☹ I do tego wszystkiego 🙁 'słoniowe łapki’ – najprawdopodobniej efekt reakcji polekowej, długotrwałej antybiotykoterapii, która mimo wysokiego ryzyka ratowała mu życie. Wyobraźcie sobie jeśli możecie, taką ‘dziecięcą’, niedużą, kocią łapeczkę, która spuchła jak po użądleniu osy /najmniej dwóch/. W łapce, na poduszeczkach zbiera się ropa, sączy się, zamienia w strup, potem odpada, krwawi, znów się sączy, znów strupek i tak bez końca … ☹ Dopiero od niedawna powoli zabliźnia nowym naskórkiem ☹… Żwirek z kuwetki drażnił i powodował duży dyskomfort bo oblepiał poranione nóżki, ale On nawet w najgorszych chwilach, w największym cierpieniu, wciąż z niej korzystał. I człapał, i truchtał tymi słoniowymi łapkami, i nawet próbował biegać ze swoim braciszkiem jakby chciał powiedzieć swojej „Mamie” : „Zobacz wszystko jest dobrze, nic nie boli już, no może trochę, ale nie martw się Mamo, Ja jak widzisz całkiem dobrze już sobie daję radę!”. Wspinał się, próbował bawić, mimo że zapewne było to dla niego straszliwie bolesne … Nigdy się nie skarżył. Udawał, że dorównuje innym kotom tak jakby chciał nas przekonać, że Jego leczenie ma sens. Że choć okupione niewyobrażalnymi kosztami warte jest kolejnych wysiłków opiekunów, i że On jest nam z całego malusieńkiego jeszcze kociego serduszka wdzięczny za to, że nie oglądając się na koszty … podarowaliśmy mu jakby kolejne życie … Być może ktoś inny zdecydowałby się na eutanazję ale … my nie mogliśmy ☹ … Dlaczego ? Bo mimo wszystko czuło się Jego chęć życia na przekór śmiertelnej chorobie i statystykom. Nawet w najgorszych chwilach miał wyjątkową wewnętrzną siłę i spokój, zaufanie i wiarę we wszystko co robimy. Gdy już brakowało nam pomysłów jak i czym go nadal leczyć On z podniesioną główką, z żywotnymi oczkami, wspinał się na ramionka „Mamy” i obserwował świat dookoła jakby czuł, że ogląda go z najbardziej bezpiecznego miejsca na ziemi … Dziś to co widzicie na zdjęciach to już schyłek leczenia. Wcześniejsze zdjęcia są zbyt drastyczne, straszne 🙁 Ze względu na troskę o młodszych czytelników nie chcielibyśmy ich tutaj zamieszczać 🙁 Maluszek przeszedł w sumie straszliwą 6 tygodniową mękę chorując na Panleukopenię ale miał wolę walki o siebie. Przez długi czas żył tylko dzięki dożylnym kroplówkom podawanym przez około 2 – 3 tygodnie, czasem przez wiele godzin w czasie doby. Otrzymywał kombinację antybiotyków, surowicę, leki przeciwwymiotne, probiotyki, leki podnoszące odporność oraz wszelkie inne, które były konieczne i miały zastosowanie na różnym etapie leczenia. Wykonywaliśmy badania i testy aby wiedzieć czy Jego stan jest stabilny i czy się choćby niewiele poprawia. Były okresy gdy maluszek był tak słaby, że jakby życie z niego uchodziło już do ostatka … Wtedy ważyły się jego losy … Po tym załamaniu jednak znów się podnosił, dając nadzieję i walcząc o siebie … Jak zawsze w PP zaczęło się od wymiotów, braku apetytu, apatii, senności i słabości. Potem weszła ostra biegunka – wodnista, cuchnąca, na koniec krwista – to wszystko było strasznie wyniszczające. Trwało aż przez pierwsze dwa do trzech tygodni leczenia. Potem pojawiła się nasilająca się opuchlizna obejmująca kończyny i kolejne części ciała. Na końcu martwica skóry w wielu miejscach, słoniowe łapki, oskalpowany nosek, poduszeczki i klika martwiczych ognisk na grzbiecie … ☹ Aktualnie maluch walczy jeszcze z ostatnim powikłaniem po PP – bakterią E.Coli 🙁 Musiał dostać kolejny antybiotyk gdyż bakteria jest mocno patogenna. Ponownie opuchł ale już się stabilizuje. Mamy nadzieje, że to już ostatnie powikłanie … 🙁 Ten dzielny i waleczny szkrab cudem przeżył. Chcielibyśmy się w pełni cieszyć bo to co się udało w Jego przypadku jest wyjątkowe i niespotykane. Przeszedł najgorszą z kocich chorób, wszystkie stadia. Część rzeczy, które mu się przytrafiły trudno było leczyć bo były one incydentalne i niespotykane w PP.

Tak, cieszymy się <3 że żyje <3 Ale Jesteśmy jednocześnie jednak mocno przygnębieni … 🙁 Rachunek, który musimy uregulować za Jego leczenie, za leczenie braciszka (szczęśliwie o wiele łagodniej przeszedł PP i nie miał takich powikłań), leczenie Bąbelka z Chybia oraz Ozziego ( też zarażone PP ) wynosi w sumie blisko 2500,00 zł ☹ ☹ ☹ To ogromna kwota i … sądząc po wpłatach jakie codziennie otrzymujemy … nie będzie łatwa do uzbierania … ☹ ☹ ☹ Nie wiemy co mamy robić … Trochę nas już podłamuje tak ciężka praca ☹ … Chcemy pomagać i wiemy jak to robić najlepiej. Przez wiele lat naszej działalności zdobyliśmy wszyscy bardzo duże doświadczenie ale … wszyscy wiecie i my też – że nie da się pomagać bez pieniędzy … ☹ Mamy coraz więcej podopiecznych ale niestety nie zawsze idą za tym większe lub częstsze albo choć stałe wpłaty. Może to taki okres … ? Może się poprawi … ? Póki co, jesteśmy mocno tą sytuacją załamani … Już chyba tylko możemy liczyć na CUD … ☹

Opis/tytuł wpłaty : Słoniowe łapki dwie po PP

Numer konta naszej organizacji : mBank 46 1140 2017 0000 4202 1012 0220

Wpłaty przez PayPal : https://www.paypal.me/BraciaMniejsi

Wpłaty przez system szybkich płatności Dotpay : https://ssl.dotpay.pl/payment/index.php

ID sprzedającego to: 71972

Stowarzyszenie Humanitarno-Ekologiczne „Dla Braci Mniejszych”

OPP 1% KRS 0000324731

www.braciamniejsi.com.pl

Facebook: https://www.facebook.com/dlabracimniejszych

GALERIA ZDJĘĆ

27024020_1665523856823726_2285716527435714600_o

23456566_1591160984260014_5961720040399940842_o 23509340_1591163624259750_8316902724800338344_o 23550140_1591164720926307_2474455058393657377_o 23551006_1591164107593035_6202816902455492218_o23551117_1591160850926694_1830771160539800547_o

23415627_1591164554259657_4145456814550486673_o 23456459_1591163780926401_4798547447846505021_o 23456479_1591164950926284_7183109919806985541_o 23467090_1591163954259717_6370322787497947836_o 23467095_1591164390926340_1502976562654680096_o 23467228_1591163367593109_1001307673147754368_o 23467447_1591161490926630_7318942790034830658_o 23467481_1591164320926347_7448695009637524141_o 23511467_1591161214259991_51647103968592015_o 23549950_1591160750926704_3102771975486152619_o

DT DC

Leave a Reply