12 maja 2020

Dzisiaj w Szczyrku spadł śnieg. Cieszymy się, że udało się wspólnymi siłami złapać kilka kotów na zabieg sterylizacji. Nie chcemy sobie wyobrażać co by się stało z urodzonymi teraz maluchami w taką pogodę. Dotychczas większość umierała. Tego dowiedzieliśmy się podczas wywiadu w terenie. Przeżywały najsilniejsze.

Nasza Umbra by nie przeżyła.

10 maja 2020

Stadko kotów jest dokarmiane prawie codziennie przez zaprzyjaźnioną wolontariuszkę Darię ze Szczyrku.

1 maja 2020

Od ub. tygodnia mamy w Szczyrku trudną interwencję zgłoszoną przez turystkę. Przy znanym szlaku zauważyła stadko wyczekujących na jedzenie, wolno żyjących kotów. Poprosiła o pomoc.

Pojechaliśmy na miejsce. Naliczyliśmy tam około 9-10 kotów. Za pierwszym razem przyszły wszystkie. Zwierzęta były bardzo głodne, kilka mniejszych kotek (3) było chudych z wyraźnymi zmianami na oczach – ropna wydzielina, zmniejszenie oka, mrużenie bólowe. Miały matową sierść, wypłowiałą, zrudziałą miejscami.
Dokarmiali je turyści, ktoś inny wystawił w wiaderku czystą wodę, były ustawione tace służące najpewniej do wysypywania pokarmu.

W niedzielę udało nam się odłowić dwie najbardziej chore kotki ze stada. Jedna drobinka ma wrzód na rogówce. Obie chorują na mocno zaawansowany koci katar. Są hospitalizowane w lecznicy. O dziwo nie były jeszcze w ciąży. Może przez niskie temperatury, które tam panują albo przez chorobę nie dostały jeszcze rujki.
Kolejnego dnia zastaliśmy koty nakarmione, w miskach ktoś pozostawił po brzegi suchej karmy. Odławianie w takich warunkach okazało się daremne. Cały wyjazd w tym dniu był czasem straconym.

Zostawiliśmy kartkę by kotów nie karmić bo chcemy je odławiać na zabiegi kastracji/leczenie, dlatego należy pozostawiać tyle pokarmu by nie były przejedzone.

W kolejnym dniu szczęśliwie nikt ich nie nakarmił. Wróciliśmy do lecznicy z dwójką kolejnych wyłapanych kotów.

Z całej odłowionej czwórki trzy okazały się być kotkami płci żeńskiej. Ostatnia miała już bardzo wczesny początek ciąży.
Część kotów, jak ustaliliśmy z właścicielem najbliższej posesji jest widywana stale. Stado mieszane, połowa to kotki. Wyrośnięte kocury przychodzą podobno z okolicy i nie bytują tam stale. Przychodzą na jedzenie i do kotek…
W czwartek nie udało się odłowić już nic więcej. Miski znów były pełne. Dwa kocury trzymały się z daleka i ani podeszły na chwilę. Znów czas stracony.

Nasza wolontariuszka, która mieszka w Szczyrku będzie stado dokarmiać i kontrolować. Właściciel posesji przy której pojawiły się koty również ma je dokarmiać. Kupił nawet dwie klatki-łapki, tylko z braku doświadczenia nie potrafił sobie poradzić z odłowieniem.

Wypuściliśmy już pierwszą wykastrowaną wolno żyjącą kotkę. Ma się dobrze, pokazała się, obeszła nas jednak z daleka – co też zrozumiałe 😉 Została zabezpieczona antybiotykiem długodziałającym oraz preparatem na pasożyty wewnętrzne i zewnętrzne. Dodatkowo ma nasz czip, który zabezpieczy ją gdyby ktoś nieopatrznie ponownie odłowił ją w celu kastracji.

Bardzo potrzebujemy wsparcia na opłacenie leczenia kotów zabranych w celu leczenia i sterylizacji, potrzebujemy także karmy mokrej (w suchą zostaliśmy chwilowo zaopatrzeni przez darczyńców) dla tego szczyrkowskiego stada.

Koty po zabiegach wypuszczamy zawsze zabezpieczone i zdrowe. To jednak kosztuje. Leczymy te, których życie jest zagrożone. Nie potrafilibyśmy odłowić na zabieg i tuż po nim chorego kota wypuścić.

Dwie hospitalizowane od niedzieli kotki wykazują się względnie domowym zachowaniem i nawet są oswojone. Nie wiemy jeszcze czy wrócą do Szczyrku – przynajmniej ta jedna, najmniejsza, z wrzodem rogówki. Decyzję pozostawimy do konsultacji z wet. Trzeba wybrać najlepsze rozwiązanie.
Zdrowe koty wolno żyjące powinny wracać zawsze w miejsce dotychczasowego bytowania. Dobrze jednak im tam zapewnić doraźną opiekę, karmienie i miejsce gdzie mogą się schronić.
Dorosłego wolno żyjącego kocura wypuszczamy tam jutro (w sobotę). To właściwa praktyka.

Prosimy o wsparcie, potrzebujemy karmy dla tych kotów, preparatów na pchły i kleszcze, darowizn na opłacenia leczenia i zabiegów. Aktualna sytuacja finansowa jest trudna i zapożyczamy się u wet. by móc pomagać.

Z mnóstwem zwierząt do utrzymania, z długami, ze zmęczeniem, bezsilnością czasem, polecamy się Waszej pamięci kolejny raz, bo CUDA się przecież zdarzają…♥

Numer konta naszej organizacji :
mBank 46 1140 2017 0000 4202 1012 0220

tytuł wpłaty: Koty Szczyrk

Wpłaty przez PayPal :
https://www.paypal.me/BraciaMniejsi

Wpłaty przez system szybkich płatności Dotpay :
https://ssl.dotpay.pl/payment/index.php
ID sprzedającego to: 71972

Stowarzyszenie Humanitarno-Ekologiczne „Dla Braci Mniejszych”
OPP 1% KRS 0000324731
www.braciamniejsi.com.pl
Facebook: https://www.facebook.com/dlabracimniejszych

przeczytaj również:

Leave a Reply