Cześć! Jestem Sting! 🙂 Albo jak kto woli – Maksiu lub Snajper.
Czasami mówią też na mnie Pantera. Nie mam pojęcia dlaczego mnie tak
nazywają – dziwni są trochę. Co prawda lubię sobie czasami pośpiewać
no i mój pyszczek wyglądem przypomina trochę panterę, ale bez
przesady! Zresztą – nie ważne. I tak reaguję
najchętniej na dźwięk otwieranej puszki lub drzwi lodówki. Bo kto by
nie zareagował, prawda?!

Opowiem Wam moją historię.
Skąd właściwie się wziąłem? Mama zawsze mówiła, że z kapusty, ale ja
jej nie wierzyłem. Nie ze mną takie numery. Chociaż właściwie nie
pamiętam jak to się stało, że tutaj jestem. Wiem, że miałem kilku
fajnych człowieków, przez kilka (5? 6?) długich, kocich lat. Miałem
też ulubione legowisko i ulubioną miskę. Gdzie to wszystko się
podziało? Nie wiem.

Był zwykły, leniwy dzień, kiedy nagle to wszystko zniknęło. Nagle
człowieki oznajmiły, że mam mieć nowe miejsce. Wylądowałem więc przed
blokiem. Ze schodów widziałem moje stare okno, moje legowisko na
parapecie, ale nie mogłem już tam wrócić.

Pewnego dnia znowu zmieniłem miejsce. Już nie widziałem swojego
legowiska, nie czułem zapachu moich ludzi. Trafiłem do zimnej klatki i
strasznie ponurego miejsca. Mówili, że to „schronisko”.

Dlaczego tak mnie przenosili? Dlaczego nie mogłem zostać w swoim domu?
Co zrobiłem? Nie wiem. Przez długi czas myślałem, że tak już musi być
i te moje szczęśliwe, leniwe, mruczące dni już dobiegły końca. Chociaż
to wydawało mi się takie niesprawiedliwe! Czy koci żywot jest taki
krótki?

Wszystko zmieniło się, kiedy trafiłem do kolejnych człowieków. Są dla
mnie bardzo kochani, mam swoje legowisko, mam pełną miskę. Nawet
kolegę mam – lubimy się trochę popodgryzać i gonić wieczorami po całym
domu. I już nie jest mi tak smutno, bo wiem, że koty żyją dłużej
(WIEDZIAŁEM!!!).

Jest tylko jedno ALE. Ja wiem, że to nie jest mój dom „już na zawsze”.
To jest taki przejściowy, w którym mogę odzyskać swoją wiarę w
człowieka i to, że jestem fajnym kotem.

Szukam więc człowieków, którzy dadzą mi legowisko, miskę, podrapią za
uszkiem i pozwolą spać (bo uwielbiam spać!). Ja naprawdę dużo nie
wymagam. Ciocia mówi mi nawet, że jestem bardzo grzeczny. Jedyneczka i
dwójeczka zawsze lądują w kuwecie, nie marudzę, lubię domowe jedzenie
(jak każdy, prawdziwy kocur), drapanie po drapaku, zachody słońca przy
oknie. I nawet toleruję inne koty. A, no i lubię sobie pośpiewać. Nie
tylko pod pryszniem. I NIE JESTEM pechowy!

Taki jestem fajny Sting.
Znacie kogoś, kto chciałby dać mi prawdziwy, ciepły, kochany dom?
Bardzo proszę…

————
Sting lat ok. 5-6
Zaszczepiony, zaczipowany, zdrowy
Grzeczny, łagodny, uwielbia spać
Nie marudzi przy jedzeniu 🙂

Dla dobra kota obowiązuje wizyta przedadopcyjna i podpisanie umowy.

Kontakt w sprawie Stinga:

Sylwia 696 381 949
Kamila 782 695 747
i pod adresem mailowym kamila.mniejsi@gmail.com

Jeśli ktoś z Was chciałby wesprzeć Stinga finansowo będziemy ogromnie
wdzięczni, tylko dzięki Waszemu wsparciu możemy pokryć koszty jego
szczepienia, czipowania i profilaktyki przeciw pasożytom.

opis/tytuł wpłaty: STING

Numer konta naszej organizacji :
mBank 46 1140 2017 0000 4202 1012 0220

Wpłaty przez PayPal :
https://www.paypal.me/BraciaMniejsi
Wpłaty przez system szybkich płatności

Dotpay :
https://ssl.dotpay.pl/payment/index.php
ID sprzedającego to: 71972

Stowarzyszenie Humanitarno-Ekologiczne „Dla Braci Mniejszych”
OPP 1% KRS 0000324731
www.braciamniejsi.com.pl
Facebook: https://www.facebook.com/dlabracimniejszych

GALERIA ZDJĘĆ

DT KA

Leave a Reply