Z  pamietnika psa :

8.00 Rano  psia karma,  uwielbiam
9.30 : przejażdżka samochodem, uwielbiam
9.40 : spacer, uwielbiam
10.30 :  pogłaskany i wytarmoszony, uwielbiam
11.30 :  psie przekąski, uwielbiam
3.00 : machanie ogonem, uwielbiam
5.00 obiad, uwielbiam
7.00  rzucanie piłeczki, uwielbiam
8.00 oglądanie telewizji  z Panem i Panią , uwielbiam
23.00 spanie  w łóżku, uwielbiam

Z pamiętnika kota – 983 dzień niewoli

Porywacze   kontynuują prześladowanie mnie za pomocą dziwacznych wiszących na sznurku przedmiotów.

Ucztują, zajadając się świeżym mięsem kiedy to reszta współwięźniów jest karmiona podejrzaną, mięsną galaretką czy jakimiś suchymi kulkami… Mimo, że daję im  jasno do zrozumienia jaką pogardę czuję do takiego jedzenia, czasem muszę coś skubnąć aby podtrzymać siły witalne.
    Jedyne co trzyma mnie przy życiu, to marzenie o ucieczce. Aby obrzydzić im życie od czasu do czasu zwymiotuję na dywan. Dzisiaj  pozbawiłem mysz życia  i porzuciłem jej bezgłowe ciało u Ich stóp, miałem nadzieję że to wzbudzi strach i trwogę. Niestety, usłyszałem tylko protekcjonalne komentarze na temat tego jakim jestem  malutkim dzielnym łowcą !!!
Co za dranie !!!

Dziś odbyło się kolejne zgromadzenie porywaczy i ich współpracowników. Na czas trwania obrad, które dziwnie pachniały jedzeniem, zostałem umieszczony w izolatce. Podsłuchałem, że moje odosobnienie jest wynikiem  alergii ?
Muszę się dowiedzieć co to znaczy i jak tego użyć na moją korzyść!

    Zaliczyłem prawie udana probe zamachu na jednego z porywaczy plącząc się pod jego nogami.  Musze spróbować jutro raz jeszcze, tym razem na schodach.
Jestem przekonany że pozostali więźniowie to kolaboranci i kapusie. Psy uzyskały nadzwyczajne przywileje, są regularnie  wypuszczane, a co straszniejsze wracają z własnej woli i to z ochotą! To oczywiste, że muszą cierpieć na poważny niedorozwój intelektualny. Ptak jest na pewno donosicielem, zauważyłem jak systematycznie  komunikuje się ze strażnikami. Jestem pewien, że donosi im o każdym moim kroku ! Został przeniesiony do aresztu prewencyjnego w celi podwieszanej pod sufitem, więc jest bezpieczny, na razie… 🙂