Reksiu     IV 2008- VII 2009

W schronisku znalazł się  po śmierci opiekunki .Był już wtedy kilkunastoletnim pieskiem.
To był poruszający widok. Maleńki, kaszlący piesek i jego domowe łóżeczko wystające ze schroniskowej budy.
To  chore serce było przyczyną jego  kaszlu. Poza tym, Reksio niedowidział i  niedosłyszał.
Miał jednak wielką wolę życia. Został zabrany przez nas ze schroniska i umieszczony w lecznicy a potem zamieszkał w domu tymczasowym u naszej kochanej Pani Irenki.
Czasem czuł się lepiej ,czasem gorzej,   ale odpowiednio leczony ,żywiony , kochany,  w Domu Tymczasowym u Irenki  cieszył się jeszcze życiem    ponad rok .