Kubuś umarł 30 lipca.
Jego stan nagle się pogorszył. Poruszanie się Kubusia na trzech łapkach a właściwie skoki
jakie musiał na nich z powodu gipsu wykonywać , mocno nadwerężyły jego i tak bardzo
zdegenerowany kręgosłup.
Nastąpiło wypadniecie 2 dysków i Kubuś stracił władzę w tylnich łapkach. Intensywne
leczenie farmakolog nie pomagało. Kuba przestał siusiać, wypróżniać się… Bardzo cierpiał.
Konsultacje u kilku wet. jednogłośnie orzekły że rokowania są złe.. Zabieg operacyjny nie
wchodził w rachubę..
Podjęliśmy dramatyczna decyzję . Najtrudniejszą …
Odszedł utulony przez Irenkę, która przez ostatnie tygodnie dała Kubusiowi dom tymczasowy
i otoczyła Go miłością..
Zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc i wsparcie w leczeniu następnego połamanego psa, który trafił pod opiekę naszego stowarzyszenia.
RATUJEMY !!!!
Kuba tęskni… Ze smutku zeżarł drzwi i futrynę w d.t gdzie trafił zaraz po zabiegu.
Teraz jest w innym domku tymczasowym i sytuacja ta sama.
Jest smutny, popłakuje, chce do domu…Do „domu”, gdzie został skopany tak że strzaskany łokieć przebił mu skórę. Trzeba było usunąć odszczepioną kość, staw pośrubować.
Na grzbiecie strupy , parchy , wyłysienia .
Musiały się w jego ‘domu” dziać straszne rzeczy, skoro wraz z drugim tow. niedoli został odebrany „właścicielowi” i przywieziony do schroniska.
Nie jest stary, zęby bialutkie.
Tylko ten ogromny smutek w oczach dodaje mu lat….
Czeka go 6 tyg w gipsie. W poskładanej łapce stopa nienaturalnie wykręca mu się w ‘druga stronę”.
Nie wiem jak będzie wyglądała po zdjęciu opatrunku. Czy w ogóle na nią jeszcze stanie ?
Źle znosi samotność, a ze względu na niesprawność musi być odizolowany od innych psiakow z DT.
Jak tylko ma okazję, przytula sie do człowieka, kladzie łepek na kolana i tak trwa…
Przydałby się dom tymczasowy gdzie mógłby być blisko człowieka. Wtedy szybciej by zapomniał…
Jest kochany, przylepny, zero agresji…Nie za duży, 10 kg…. Tylko co z tego ?
Nasze stowarzyszenie to garstka ludzi, którzy nie potrafią przejść obojętnie wobec cierpienia tych maleńkich kruchych istot. W takich przypadkach zwierze nie potrafi się obronić samo. TO MY LUDZIE JESTEŚMY ICH USTAMI, OCZAMI I SERCEM!!!! Jeśli my nie zareagujemy, jeśli nie usłyszymy ich cichutkiego skomlenia, jeśli nie zobaczymy ich bólu i cierpienia i jeśli nie znajdziemy w naszych sercach odrobiny chociaż współczucia i chęci pomocy…. To te zwierzęta nie maja żadnych szans przeżycia.
Nasi poprzedni „połamańcy”Elwirka i Albinek przeżyły. Elwirka znalazla juz nowy domek w Krakowie. Dzięki otrzymanej pomocy mogliśmy ją uratować i znaleźć jej dom. Zapewnić godne życie.Albinek nadal jest pod naszą opieką, jest rehabilitowany i wierzymy głęboko, że i on znajdzie swojego człowieka i zamieszka w swoim własnym domu.
Ale aby to nastąpiło nadal musimy im pomóc w leczeniu. Sami nie damy rady . Twój jednak gest nam pomoże!!!
Czy pomożesz nam?
Stowarzyszenie humanitarno-ekologiczne
Dla Braci Mniejszych
ul. Folwark 8 , Żywiec 34-300
nr konta: 46 1140 2017 0000 4202 1012 0220
tytułem : Aukcja dla połamanego Kubusia Od ( Twój nick z allegro )
Serdecznie dziękujemy za każdą złotówkę !