24.10.2012 wieści z nowego domku :

LENKA – FUNIA już następnego dnia po adopcji przytulała się i wskakiwała na kolana …

“Zostałyśmy już pierwszego dnia przyjaciółkami” – tak powiedziała jej nowa Pani 🙂

Niestety jest też przykra wiadomość – w środę, kilka dni po adopcji, nastąpił spadek odporności …

FUNIA była zdrowa, odrobaczona, zaszczepiona a jednak … to nie zagwarantowało 100% odporności …

W środę, w nowym domku zrobiła się senna, apatyczna, nie chciała jeść. Poleciliśmy wizytę u weterynarza.

Dostała antybiotyk ze wskazaniem kontroli za dwa dni.

W piątek – na kontroli – było dobrze – więc wet. nie podał antybiotyku … /?!/ niestety w sobotę znów się pogorszyło 🙁

W niedzielę FUNIA zaczęła wymiotować, nadal nie miała apetytu, dołączyła się biegunka.

Teraz jest w lecznicy na obserwacji – mamy nadzieję, że tym razem będzie dobrze …

Jest pod stałą opieką weterynaryjną.

Szkoda Nam Pani Bożeny … bardzo to przeżywa 🙁

Bądźmy dobrej myśli … a Pani Bożena i mała FUNIA niech się trzyma !!! Tego wszyscy jej życzmy …

Zdarzały się Nam już podobne przypadki – jeśli zwierzak był pod dobrą opieką weterynaryjną – takie historie jednak dobrze się kończyły …

Tak więc tylko myślmy !

********************************************************************

15.10.2012 aktualności :

Nasza LENKA ADOPTOWANA !!!!

Pani, która ją adoptowała to wspaniały człowiek o wielkim sercu i ogromnej wrażliwości …

Wiemy, że będzie jej tam dobrze … że będzie mieć czas, ciszę, spokój aby się otworzyć …

Wszystkiego dobrego LENKO … zdrowia i pięknej, prawdziwej miłości 🙂

Życzymy Tobie i Twojej nowej Pani …

**************************************************************

05.10.2012

Mar – LENKA zakończyła leczenie farmakologiczne, teraz pora na leczenie
stłamszonej przez wypadek psychiki …

Po wypadku jest bardzo nieśmiała i nieufna. Boi się głośnych dźwięków, szybkich, gwałtownych ruchów, boi się człowieka, warkotu silnika, szumu ulicy – boi się świata zewnętrznego.

nie spotkało ją przecież tam nic dobrego … Potrzebuje czasu …

Na szczęście trafiła w dobre ręce – do domu weterynarzy 🙂
Wiedzą, jak ją nauczyć pokonać strach, jak ją zbliżyć do człowieka …

Mają w tym doświadczenie … i z zamiłowania do zwierząt, wybrali właśnie ten zawód …

Są już pierwsze efekty … cieszymy się bardzo …
Wierzymy, że LENKA da radę tak jak wierzyliśmy, że znajdzie dom …

I chyba dom się znalazł … Cichy, spokojny, nie narzucający, nie wymagający …

KTOŚ chyba znalazł dla niej miejsce … w swoim sercu … trzymamy kciuki – WY też trzymajcie …

 

 

Marlenka  leżała na chodniku i umierała  po cichu …
Miała zaledwie dwa miesiące
Gdy wyrok jej śmierci
zapadł nieuchronnie!
prawie …
Bo jednak KTOŚ się temu sprzeciwił !!!
Z małymi szansami na przeżycie trafiła do lecznicy.
Wychłodzona, z objawami neurologicznymi, tysiącem innych kocich przypadłości miała  umrzeć …
Tak miała się dopełnić “naturalna selekcja” … – z ust wielu ludzi padają co dzień, takie popularne, współczesne stwierdzenia …
Kiedy zwierzęta bezdomne, porzucone odchodzą w chorobie … kiedy giną w wyniku potrącenia … wychłodzenia … wygłodzenia …
Większość … odpowie … “selekcja” – szukając dla siebie usprawiedliwienia … za brak pomocy, za niedostatki empatii …
W “selekcji” szukają “naturalnego sprzymierzeńca” znajdując wytłumaczenia … dla swojego braku reakcji …
Marnie leżąca Marlenka … słaby, młody osobnik, nie doświadczony,
nie potrafiący sobie poradzić na wolności został wpisany … do listy …
Listy “NATURALNEJ SELEKCJI BEZDOMNEJ KOCIEJ SPOŁECZNOŚCI” …
A … jednak … oparła się śmierci … za sprawą … kogoś wrażliwego.
To małe kocię musiało mieć niesamowitą chęć życia … skoro się jednak podźwignęło …
Musiała czuć … że z jakiegoś powodu nie może się poddać … jej wola walki o siebie była wielka i nieugięta …
I dała radę … dzielna Marlenka …
Chyba wierzy i czuje, że teraz jej los leży w Waszych rękach …
Adoptujcie ją proszę …
Ona tak bardzo czeka …
Informacja z lecznicy :
Prawdopodobnie została potrącona – bezwładnie leżąca została znaleziona na chodniku. W lecznicy dostała środki przeciwobrzękowe /był obrzęk mózgu – miała objawy neurologiczne/, antybiotyki, została ułożona w “inkubatorze” i sztucznie dogrzewana. Była w bardzo ciężkim stanie – na szczęście nie miała złamań, szybko doszła do siebie.Ta śliczna kotka jest jeszcze w trakcie leczenia – otrzymuje antybiotyk, została odrobaczona, odpchlona, usuwamy świerzba z uszu … Ma znakomity apetyt, potrzeby załatwia w kuwetce i jest przyjaźnie nastawiona do innych kotów.
Będzie dobrze bo to silna i dzielna dziewczyna !
Naszych ofiarnych darczyńców, sympatyków prosimy o dalsze wsparcie dla Naszych podopiecznych. Prosimy o pomoc w uregulowaniu rachunku za leczenie Marlenki. Być może ktoś ofiaruje jej swój dom …
Stowarzyszenie humanitarno-ekologiczne Dla Braci Mniejszych
34-300 Żywiec
ul.Folwark 8

46 1140 2017 0000 4202 1012 0220
tytułem : Pomoc dla Marlenki

W każdej sprawie, która dotyczy kotki /wsparcie, dom, adopcja, opiekun wirtualny, inna pomoc /
zadzwoń pod numer :730 753 700
lub napisz do NAS :
stellart@stellart @com.pl

 

PROCEDURA ADOPCYJNA JEST PROSTA  !
Zadzwoń – wypełnij ankietę – umów na spotkanie przed adopcyjne – I … zabierz kociaka do siebie …
1. Zadzwoń pod numer : 730 753 700 lub napisz do NAS i poproś o ankietę :
stellart@stellart [@] com [.] pl
2. Umów się na spotkanie przez adopcyjne /poznawczo-informacyjno-edukacyjne
/ z Naszą wolontariuszką – ANETĄ.
Jeśli byłeś lub jesteś właścicielem kota/kotów i posiadasz już wiedzę na temat właściwej
opieki nad takim zwierzątkiem – dla Ciebie będzie to tylko czysta formalność a dla Nas
przyjemność spotkania z Tobą ! Jeśli nie miałeś wcześniej kota ale chcesz zostać prawdziwym, najlepszym opiekunem zwierzątka – takie spotkanie pozwoli Ci uzyskać szereg niezbędnych informacji na temat właściwej opieki na kotem. Będzie Nam miło Cię poznać i przekazać wiele cennych wskazówek i rad dotyczących zachowania, żywienia, zabawy i profilaktyki zdrowotnej tych cudownych, oddanych towarzyszy życia.
3. TERAZ … WEŹ KOCIAKA NA RĘCE, PRZYTUL I ZABIERZ DO DOMU ! NIGDY NIE ZOSTAW, NIE ODDAJ NIKOMU ! ON CI ZAUFAŁ …
NIE ZAWIEDŹ
tekst by Aneta