To historia o tym jak strasznie podli mogą być ludzie i jak beznadziejnie głupie i biedne w swej miłości do człowieka są psy.(1.VIII.2016 R..)

Upalny, letni dzień, Uliczka blisko centrum miasta. Skwerek vis a vis starej kamienicy, na nim pod krzakami wyczerpany, ledwo żywy pies. Na szyi kolczatka z kawałkiem sznurka , pazury i opuszki łap zdarte do krwi. Ktoś z mieszkańców kamienicy rozpoznał biedaka. Należał do rodziny, która od roku już tu nie mieszka.(Pies był podobno ‘prezentem dla dzieci” ). Powiadomienie ‘rodzinki” o psie tylko wywołało irytację. Absolutnie nie byli zainteresowani jego losem . Prawdopodobnie pies już dawno został przez nich oddany w inne ręce. I raczej nie był to dobry dom. … Tosiek musiał pokonać wiele kilometrów, by tak pokaleczyć łapy…Pewnie gdzieś tam ,marzył o „starej kamienicy” i tęsknił , a gdy sparciały sznur puścił, wrócił ‘do domu” którego już nie było i który go nie chciał.

Jaki może być los psa niechcianego, psa który 'mieszka” na ulicy ? W najlepszym razie schronisko.

A Tosio jest ufny, radosny, przyjacielski, bez agresji. Z każdym wita się jak ze starym znajomym. Tańczy na dwóch łapkach i całym sobą zaprasza do zabawy. Widać że to młodziak. Zęby bialusieńkie. Podobno ma 1,5 roku .Byłby świetnym kompanem do harców, biegów.Choć do tej pory życie go nie rozpieszczało, nie nosi w sobie urazy do człowieka. Widać że to mądry , kochany pies. Szybko się uczy. Zdjęcia nie bardzo pokazują jego wielkość, ale to średniak, szczupłej budowy ciała. Może ważyć 12-14 kg, tego na dzisiaj nie wiemy.

Jest bardzo mało czasu by znależć Tośkowi dom,. Nic do tej pory dobrego tego psa nie spotkało. Jest szansa by to zmienić.

Tosiek nie ma szczepień, nie jest też wykastrowany, ale pokryjemy wszelkie koszty tych zabiegów, w Jego nowym domu. Dla Jego dobra, obawiązuje wizyta przed adopcyjna.

Kontakt w sprawie adopcji; mniejsi.adopcje@onet.pl, tel.502329612, Bielsko-B.

15.VIII.2016

Sądziliśmy, że Mieszkańcy 'starej kamienicy”, do których Tosiek wrócił, zaopiekują sie nim choćby chwilowo  , dadzą  nam czas na znalezienie mu domu. Niestety. Ku naszemu rozgoryczeniu oddali psa do schroniska. Mimo to nie ustawaliśmy w poszukiwaniach Tośkowi domu i udało się. Tosiek zamieszkał u wspaniałej Rodziny w Żorach. Nie obyło sie bez małych zgrzytów.Pobyt w schronisku i wcześniejsze przeżycia, odbiły się na psiej psychice. Dzięki zaangażowaniu i pomocy Pani Marty Baj (http://www.dogperspective.pl/ ) – behawiorystki i cierpliwości nowych opiekunów, wszystko dobrze się skończyło. Bądż szczęśliwy łobuziaku  😉 !

 GALERIA

a b c e g k