******************************************************************************************************************

Wojtuś znalazł szczęśliwie, długo wyczekiwany, nowy dom i zamieszkał z nową rodziną adopcyjną 🙂

*******************************************************************************************************************

4

Zima tego roku była wyjątkowo długa i paskudna…

 Był mroźny, marcowy poranek. Blisko wejścia  do jednego z Marketów siedział na śniegu niewielki kot. Skulony, z nastroszonym futerkiem, ślepka  zamknięte. Wyglądał jak nieżywy.

 Ludzie przechodzili, ktoś trącił go nogą…
Kot przewrócił się na bok i  tak został.

Półżywego  dostrzegł młody człowiek.
Nie zastanawiał się wiele….
W marketowej kasie poprosił o  plastikową  torbę na zakupy.
Wpakował do niej biedaka  i przyniósł do  mieszkania  Pani o Wielkim Sercu.

1

W cieple  zwierzak  odtajał, wróciło do niego życie. Po kroplówce i lekach poczuł się dużo lepiej.
Okazał się kotem o cudownym charakterze,
a na  cześć swojego wybawcy dostał na imię Wojtek.
Wkrótce  przemarznięcie i głód  dały o sobie znać.
Przestał jeść, w nosku i oczach ropna wydzielina.
Weterynarz  stwierdził  koci katar.

 W dodatku zaczął nim zarażać inne koty mieszkające u Pani o Wielkim Serce.
Dzisiaj sytuacja jest już opanowana. Jeszcze tylko szczepienia,
kastracja i będzie można szukać małemu nowego domu.

Bardzo będziemy wdzięczni za pomoc w utrzymaniu
i opiece wet. Wojtka.
Liczy się każda złotówka.

1a 

Kontakt w sprawie adopcji;