Mieszko jest pięknym i ufnym, około 4-letnim pieskiem, który w jednej chwili stracił dom.
Trafił do schroniska potrącony przez samochód.
Kiedy okazało się, że będzie poruszał się inaczej niż zdrowe psy,
dotychczasowa opiekunka zrezygnowała z niego i z jego psiej miłości.
Obrażenia, których doznał, sprawiły, że ma tak zwany „koguci chód”,
co nie przeszkadza mu w bieganiu i zabawach z innymi psami.
Ten młody pies czeka na swoją szansę, na kogoś, komu nie będzie przeszkadzała jego odmienność.
Jeśli ktoś, chciałby ofiarować mu dom proszę o kontakt
Mieszko miał właścicieli, którzy trzymali go na łańcuchu. Kiedy marząc o wolności zerwał się, biegł przed siebie,
nie czując niebezpieczeństwa. Wpadł po samochód i ze złamanym kręgosłupem trafił do schroniska.
W szpitalu zadziwił wszystkich wolą życia, i tym, że będąc sparaliżowany, nie poddawał się.
Zaczął stawać na łapy, przewracając się robił parę kroków, chciał żyć.
Może perspektywa wolności, życia bez łańcucha na szyi, dodawała mu sił?
Odnalazła go właścicielka i kiedy zobaczyła, w jakim jest stanie, wyrzekła się go.
Schronisko okazało się bardziej przyjazne dla tego psa, niż jego dotychczasowi opiekunowie.
Niestety, Mieszko jako kaleki pies nie miał szans z naturą. Niskie temperatury i współtowarzysze niedoli, w boksach ogólnych, byłyby dla niego wyrokiem. Osoba, która ratuje psy w największej potrzebie, kalekie i stare, zorganizowała transport i Mieszko znalazł się w domu tymczasowym.
Jest bardzo czysty, łagodny do ludzi.
Mieszko rozpoczął rehabilitację. Spacerki bez smyczy w ogródku ma około 5 razy dziennie, „biega” i mimo, że się przewraca, cieszy się życiem. Niestety fundusze na leczenie Mieszka już się skończyły bardzo potrzebujemy pomocy finansowej na rehabilitację i karmę. Jeśli ktoś chciałby go wspomóc, oto numer konta:
Krakowskie Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami
ul. Floriańska 53,
31- 019 Kraków
numer konta bankowego:
14 1500 2282 1222 8000 1556 0000 z dopiskiem „Na Mieszka”