Ten koci elegancik  wręcz zaczepiał przechodzących osiedlową uliczką ludzi. Kładł się  pod stopami , ocierał o nogi, byleby zwrócić na siebie uwagę. Ewidentnie domowy kot. Tylko czyj? Wychudzony, wygłodniały , rzucał się na jedzenie. Pyszczek cały w kleszczach, nędzne, brudne futerko. Żal go było tak zostawić. Krótka sesja zdjęciowa, puszczenie inf. na fb i już po kilku chwilach odezwał się Pan, który rozpoznał  biedaka. Okazało się że od miesiąca plącze się po dzielnicy. Śpi to tu, to tam. Pod krzakami, samochodami… młodziak, niespełna roczny. W Lecznicy przeszedł totalne odpchlenie, odrobaczenie, błyskawiczną kastrację i zaczęło się szukanie przystojniakowi domu. Nie minęło parę godzin, gdy odezwała się przemiła Pani Ewa z Komorowic.I tak , w ekspresowym tempie  Aliś z bezdomniaka stał się salonowcem.

Dziękujemy wszystkim którzy pomogli.

GALERIA ZDJĘĆ

DT BKAM

Leave a Reply