22 czerwca 2018

Kajtek nie żyje …

Dziękujemy wszystkim za zainteresowanie Jego losem i wsparcie, a szczególnie Opiekunowi Wirtualnemu Pani Kasi.

Piesek odszedł w godnych warunkach. Tyle mogliśmy dla Niego zrobić.

20 czerwca 2018

Od przedwczoraj stan Kajtka dramatycznie się pogorszył. Nie wiadomo czy to przez te upały czy to starosć, po prostu.

Rano jego łapki odmówiły posłuszeństwa, przestał też siusiać. Zrobione w Lecznicy (Nadzieja w B-B) USG nie wykazało płynu  w opłucnej (takie było podejrzenie z uwagi na jego  serce), a badanie krwi wyszło w normie. Dostał leki, ale stan Jego nie poprawił się. Wczoraj też był w lecznicy. Stan bez zmian, jest bardzo słaby. Leży, przysypia, nie jest wstanie stanąć na łapkach, jest odsikiwany,  kupy robi normalne, na posłanko. Zjadł trochę na leżąco.

Od dzisiaj zastosowano jakiś nowy zestaw leków podawanych w zastrzykach , tak ma być do poniedziałku wł. i zobaczymy. Jeśli to starość i Kajtek odchodzi, nic więcej dla Niego nie będzie można zrobić…

Jedno jest pewne, ma w tej chwili opiekę najlepszą z możliwych.

13 czerwca 2018

W odpowiedzi na nasz apel odezwała się Pani Kasia, która zadeklarowała comiesięczną wpłatę na pokrycie części kosztów leków nasercowych Kajtka. Cóż powiedzieć… Kajtek dziękuje 🙂

czerwiec 2018

Staruszek  Kajtek nie znalazł domu. Dołączył do grona  naszych licznych rezydentów i dożywa swych dni w domu tymczasowym wyłącznie dzięki nasercowym lekom i staraniom opiekunów.
Nie jest z nim łatwo. Kajtek nie zachowuje już  w domu czystości, zdarzają mu się też niespodziewane ataki agresji wobec innych psiaków.
Opiekunom Kajtka należą się wielkie słowa uznania za serce i wyrozumiałość dla dziadeczka.
Miesięczny koszt leczenia serducha Kajtka przekracza 200,00 zł. Dzięki nim żyje, leki poprawiają mu też komfort życia.
Bylibyśmy wdzięczni za najmniejsze nawet wsparcie, za każdy grosik.
Chcesz zostać wirtualnym opiekunem ?
Zapoznaj się się z warunkami.
********************************************************************************************************************

 

PROŚBA O POMOC

Pomóż nam pomagać. Tylko dzięki Waszej hojności możemy pomóc większej ilości potrzebujących kotów i psów.

Numer konta naszej organizacji : mBank 46 1140 2017 0000 4202 1012 0220

z dopiskiem: Kajtek

 

Wpłaty przez PayPal : https://www.paypal.me/BraciaMniejsi

Wpłaty przez system szybkich płatności Dotpay : https://ssl.dotpay.pl/payment/index.php

ID sprzedającego to: 71972

Stowarzyszenie Humanitarno-Ekologiczne „Dla Braci Mniejszych”

OPP 1% KRS 0000324731

www.braciamniejsi.com.pl

Facebook: https://www.facebook.com/dlabracimniejszych

Aktualizacja 25.01.2014

 

U Kajtka nic się nie zmieniło.
Nadal mieszka w Domu Tymczasowym.

Jest zdrowy i zadbany, lecz wciąż „bezdomny”.

Pewnie dlatego że taki zwyczajny.
Ani ładny ani brzydki. Śpi, je, szczeka.

Normalny Pies .

Takim zawsze najtrudniej znaleźć dom. Są przezroczyste, niezauważalne.

Ale czy można im odmówić prawa do własnego domu, do Państwa na wyłączność,
do rąk, które będą głaskały tylko Jego?

Cały czas liczymy na to że i do Kajtka uśmiechnie się szczęście …….

***************************************************************************************

Trzy dni temu nasza znajoma zobaczyłam
smutnego, psiego staruszka z wytartym miejscem po obroży.
Chodził po osiedlu, przyczepiał się do ludzi.
Koleżanka wyniosła mu jedzenie, mając nadzieję, że ma dom i do niego wróci.
Wczoraj kiedy wracała ze spaceru z jednym z swoich psów, zobaczyła, że piesek leży pod jej bramą i usiłuje przecisnąć się na podwórko.
Szczelina między bramą a ziemią jest tak mała, że nie było to możliwe,
wszedł na podwórko i został  zaproszony  do środka.
Śpi teraz na starym śpiworze najedzony i śni o lepszym życiu.
Potrzebna pomoc
w znalezieniu domu, w robieniu ogłoszeń, we wszystkim.
Jutro zabieramy go do weterynarza.

Kontakt w sprawie adopcji:

mniejsi.adopcje@onet.pl
tel. 502 329 612

HISTORIA
2012 rok

Kajtek to mały, niepozorny kundelek w średnim wieku. Biegał zziębnięty i głodny, a nocą zwijał się w kłębek na śniegu i drżał z zimna. Był coraz słabszy, w oczach zniknęła nadzieja i zagościł smutek. Na krótkich nóżkach, z zapadniętymi bokami odprowadzał ludzi do domów. Kiedy odchodzili nie zwracając na niego uwagi, stał bezradny i cicho piszczał. Czasem unosił pysk i wył żaląc się na psią dolę. Kiedy nie miał siły nikogo już odprowadzić, został uratowany i czeka na dobry dom. Jest w miejscu, w którym nie może zostać na stałe. Jedynym ratunkiem dla Kajtka jest zainteresowanie osoby, która przyjmie go już na zawsze. Kajtek jest miły, łagodny i bardzo spragniony czułości.

GALERIA ZDJĘĆ

DT TB